Co tu dużo mówić. Posłuchajmy ekspertów.
Cytując stanowisko Grupy Ekspertów Sekcji Dietetyki Medycznej POLSPEN:
„Błędem jest stosowanie diety bezglutenowej u pacjentów z chorobą Hashimoto bez wcześniejszych serologicznych badań przesiewowych w kierunku celiakii. Brak jest obecnie dowodów na to, że dieta bezglutenowa u osób z chorobą Hashimoto bez współistniejącej celiakii korzystnie wpływa na przebieg choroby.”
Należy z całą mocą podkreślić, iż sama eliminacja glutenu (ani mleka) z diety, nie wyleczy nas ani z Hashimoto, ani z niedoczynności tarczycy. Głównym założeniem diety dla osób z zaburzeniami pracy tarczycy powinien być odpowiednio wysoki udział białka, wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, węglowodanów o niskim indeksie glikemicznym oraz antyoksydantów pochodzących z warzyw i owoców. Do składników o szczególnym znaczeniu możemy zaliczyć: jod, selen, żelazo, cynk, wit. D, oraz kwasy tłuszczowe omega-3. I to o ich odpowiednią podaż w diecie powinniśmy się szczególnie troszczyć. Tymczasem mało kto zwraca uwagę na to, by jego dieta była zbilansowana i odżywcza w powyższe składniki, ale jednocześnie wszyscy słyszeli, że gluten w Hashimoto „szkodzi”. Owszem, ryzyko celiakii u pacjentów z Hashimoto jest wyższe niż u osób zdrowych, lecz dieta bezglutenowa powinna być rozważana dopiero po wykonaniu odpowiednich badań laboratoryjnych, nigdy przed.
Dieta może wspomagać leczenie chorób tarczycy, ale nigdy nie zastąpi suplementacji hormonalnej. Jeśli któryś specjalista internetowy obiecuje Ci wyleczenie się z niedoczynności tarczycy za pomocą diety, omijaj go szerokim łukiem.
W przebiegu niedoczynności tarczycy najczęściej podaje się preparaty z tyroksyną – popularny Euthyrox czy Letrox. Leki te należy zażywać na czczo, a pierwszy posiłek (a także pierwszą kawę!) spożyć ok 20-30 min po, chyba, że cierpimy na (coraz częstsze) problemy trawienne, to czas należy wydłużyć nawet do 1-2h. Czasami lek zażywa się wieczorem przed snem, 2-4h po ostatnim posiłku. Z dietetycznego punktu widzenia istotne jest, by leki popijać wodą, nie mlekiem, nie sokiem, nie wodą smakową, lecz czystą wodą. Ponadto czasami radzi się, by w pierwszym posiłku po zażyciu leku nie spożywać nabiału ani produktów sojowych, które mogą zaburzać wchłanianie leku.
Niemniej ważną kwestią jest dawkowanie hormonów tarczycy. Chciałabym w tym miejscu przypomnieć, że o stosowaniu lekarstw powinien decydować nikt inny jak lekarz. Jeśli na danej dawce leku czujesz się lepiej/gorzej, powinnaś to zgłosić swojemu lekarzowi. Czasami jakieś symptomy (które chcemy „wyciszyć”, stosując dany wyrób medyczny) mogą świadczyć o rozwijającej się chorobie – nawet innej, niż podstawowa. Nie próbujmy się leczyć samemu.
Często pacjentki z niedoczynnością tarczycy lub Hashimoto są przekonane, że rozpoznanie choroby jest jednoznaczne z faktem, że już nigdy nie zrzucą zbędnych kilogramów. Dla części z nich diagnoza to idealna wymówka do porzucenia ćwiczeń na siłowni i niskokalorycznej diety, którą dotychczas trzymały. Myślą: „Skoro jednym z objawów chorej tarczycy jest tycie, to zatem po co się męczyć? I tak przecież nie schudnę”. Prawda jest taka, iż wyrównanie poziomu hormonów tarczycy często pomaga w normalizacji masy ciała, ale tylko wtedy, kiedy dieta oczywiście jest zachowana i nie przekraczamy dobowego bilansu energetycznego. Ponadto, należy podkreślić, iż nie każda z pacjentek „tarczycowych” ma nadwagę. To tylko jeden z objawów niedoczynnej tarczycy.
W CEŻiS przed każdą wizytą prosimy pacjentów o zabranie listy lekarstw/suplementów diety, które przyjmują. Zdarzało się, że pacjenci zażywali po 7-8 różnych preparatów – gdyż tak ktoś im zalecił lub tak wyczytali w Internecie. Czasami nawet nie do końca wiedzą jaki preparat i po co stosują, po prostu słyszeli, że „komuś pomógł”. Szczególnie często tyczy się to chorób tarczycy – Hashimoto to „modna” jednostka chorobowa, choruje na nią wielu pacjentów, mając przeróżne objawy (często niespecyficzne). A wiadomo, każdy symptom to dobry powód do wyprodukowania przez firmę farmaceutyczną dedykowanego suplementu. Paradoks tej sytuacji jest taki, że często zarzucamy lekarzom przepisywanie lekarstw, napędzanie przemysłu farmaceutycznego, a sami wydajemy olbrzymie pieniądze na suplementy diety, których nie potrzebujemy.
Pamiętaj, iż tabletki to nie cukierki. Co więcej, nie tylko niedobór, ale także nadmiar jakiegoś składnika pokarmowego czy witaminy, może być szkodliwy. Szczególnie w przypadku np. selenu, pierwiastka bardzo „popularnego” u pacjentów z Hashimoto. Przypomnę w tym miejscu, iż aktualne dowody naukowe nie przemawiają za jego rutynową suplementacją. Ponadto należy zaznaczyć, że długotrwałe spożycie dużych ilości selenu może mieć negatywne konsekwencje zdrowotne.
Jedyną witaminą, której suplementację (w okresie jesienno-zimowym) poleca się pacjentom, jest witamina D3. Oczywiście, również stężenie tej witaminy najlepiej monitorować wykonując badania laboratoryjne krwi – parametr 25(OH)D3 to koszt zazwyczaj ok 30-50zł. Nie ma bowiem potrzeby jej suplementowania, jeśli jej stężenie w organizmie jest w normie.
Co prawda istnieje pewna grupa produktów spożywczych, które mogą zaburzać pracę tarczycy. Nazywane są one substancjami wolotwórczymi (goitrogennymi). Należą do nich m.in. brokuł, kalafior, kasza jaglana, truskawki, szpinak, ziena herbata, kapusta, ale także orzechy arachidowe. Nie możemy zatem „winić” biednego brokuła, jeśli regularnie w naszym koszyku ląduje słoik masła orzechowego.
Ponadto, wyżej wymienione produkty są bardzo zdrowe i dostarczają wielu witamin i składników mineralnych i nie należy ich całkowicie eliminować z jadłospisu. Jeśli dodatkowo lubisz te produkty, możesz je od czasu do czasu spożywać (1-2 x w tygodniu, oczywiście w rozsądnych ilościach). Ponadto warto wiedzieć, że obróbka termiczna tych produktów inaktywuje w ok. 30% związki goitrogenne; gotowany brokuł nie jest zatem już tak „szkodliwy”.
Literatura:
A. Ratajczak, M. Moszak, M. Grzymisławski. Dieta w niedoczynności tarczycy. Piel Zdr Publ 2017.
D. Szostak-Węgierek, T. Bednarczuk, W. Respondek i wsp. Zasadność stosowania diety bezglutenowej w chorobie Hashimoto: stanowisko Grupy Ekspertów Sekcji Dietetyki Medycznej Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego, Dojelitowego i Metabolizmu (POLSPEN). Postępy Żywienia Klinicznego 2018