Pół biedy, jeśli wigilijną wieczerzę organizujesz Ty
Goście są niejako skazani na Twoje świąteczne menu i nawet, jak podasz karpia na parze czy bezglutenowe-bezcukrowe-bezsmaczne pierniki, to też zjedzą, bo narzekać, choć to nasza cecha narodowa, przez Święta nie wypada. Można więc eksperymentować z:
śledzikami z wody (zamiast z oleju),
rybą z folii (zamiast smażonej),
pierogami z mąki orkiszowej,
barszczykiem czerwonym z 2 uszkami (zamiast zawiesistej zupy grzybowej),
rybą w galarecie (zamiast śledzi w śmietanie)
i odchudzonymi wersjami serników, makowców, pierników.
UWAGA! Jeśli jednak zdecydujesz się podać na Wigilii, ku (nie)uciesze gości odchudzone potrawy, dopilnuj, by były smaczne – wypróbuj wcześniej danie, żeby wiedzieć, jak je przygotować. W obliczu epidemii otyłości nie ma bowiem nic gorszego, niż zrazić kogoś do zdrowego gotowania, a tak może się zdarzyć, jeśli podane przez Ciebie orkiszowe pierogi będą miały konsystencję betonu. Jeśli jednak potrawy będą smaczne (co najmniej zjadliwe dla kuchennych laików) i uznasz się za pogromcę nadmiaru kalorii na świątecznym stole, możesz od razu wydrukować przepisy, z których korzystałaś i rozdać po Wigilii – damska część stołu na pewno będzie zainteresowana.
A co jeśli masz tę przyjemność udać się w gości na Święta i zostawić im ten cały obowiązek?
Poświęć trochę czasu i zaproponuj swoją pomoc przy świątecznym gotowaniu. Oczywiście w wersji light! Ponieważ masz do przygotowania tylko potrawę lub dwie, dopilnuj, by były pyszne i zaskakująco zdrowe. Możesz włożyć odrobinę więcej wysiłku i przygotować np.:
dorsza gotowanego na parze w pierzynce szpinakowej
pasztet z kaszy jaglanej, kapusty kiszonej i suszonych pomidorów
orkiszowe pierogi z farszem grzybowym
pasztet z fasoli i grzybów
świąteczne cynamonowe muffinki z otrębami
Bez względu również na to, kto urządza Święta, jeśli chcemy uniknąć spałaszowania 2000kcal w jeden wieczór, zasadnicze jest…. obok kogo usiądziesz przy Wigilijnym stole?
Jeśli wybierzesz miejsce przypadkowo, możesz trafić na wuja z Rzeszowa, który zacznie Wigilię od barszczu z 20 uszkami, przechodząc do 3 porcji smażonego karpia, 15 klusek, sałatki jarzynowej z masłem i wielu wielu innych. Domyślasz się jak będzie wyglądał Twój talerz w porównaniu z jego?
Ale jeśli usiądziesz koło ciotki, która całe życie jest na diecie 1000kcal i swoją wieczerzę spędza maltretując mały kawałek ryby w galarecie, nie tylko nie będziesz wyglądała, jakbyś jadła najmniej, ale możesz z nią poszukać lżejszych odpowiedników potraw i podpowiedzieć jej… jak przetrwać Święta i nie zrujnować sylwetki?
Najważniejsza zasada – Święta to uroczy czas, lecz nie zapominajmy, że to tylko 72h, które, jak każdy inny dzień, powinny być podzielone na 4-5 posiłków! Tylko ta zasada, utrzymania regularności posiłków również w Święta, zapewni Ci sukces. Jak to wygląda w praktyce? Jeśli świąteczny obiad przypada o 14:00, o 11:00 zjedz lekkie śniadanie, następnie obiad i tu….PRZERWA. Żadnego podgryzania pierniczków, orzeszków, krakersików. Święte 3 h dla Twojego żołądka. On wraca do pracy dopiero o 17:00 – może to być podwieczorek (a co, mamy Święta!) , by skończyć zmianę przed 20:00 przy kolacji. Weź tę zasadę do serca, a przy świątecznym stole, przy pysznej zimowej herbacie, obserwuj dla własnej satysfakcji, ile w międzyczasie goście zdążyli podjeść: 1 michałek, łyżka kutii, 3 pierniczki, 2 kostki czekolady, garść bakalii… Możesz od razu zacząć od 300kcal!
Kolejność ma znaczenie – jeśli znasz siebie i wiesz, że po nałożeniu 12 potraw na stół „każda będzie Twoja” – reaguj zawczasu. Wypij przed kolacją dodatkową szklankę wody lub herbaty, a samą wieczerzę zacznij od sporej porcji niskokalorycznej zupy – np. barszczyku, z 1 przysłowiowym uszkiem. następnie nałóż wszystko co planujesz zjeść NA RAZ i nie myśl o dokładkach – jeśli Twoje oczy zobaczą, jak pełny talerz zamierzasz zjeść, twoja podświadomość nie będzie wysyłać nękających sygnałów „chcę jeszcze”.
Bądź wybredna jak francuski piesek! Zadbaj o to, by na twoim talerzu występowały w przewadze warzywa i chude białko: kapusta z grzybami, ryba po grecku, karp z folii, itp. Unikaj tego, co masz na co dzień – kluseczek, ziemniaków itp. Dzięki temu najesz się, a nie pochłoniesz miliona kalorii.
Nie ma Świąt bez słodyczy – to wie każde dziecko. Jak rozwiązać ten problem przez Święta? Pamiętaj o tym, że rewelacyjnymi świątecznymi przekąskami są również suszone owoce, bakalie, orzechy, mandarynki, cząstki jabłka z cynamonem. Przesyp je na misy, udekoruj i niech tak leżą i cieszą oko i żołądek! Nie wydając pieniędzy na Colę, drogą czekoladę z orzechami, pralinki w świątecznym opakowaniu, itp., stać Cię będzie by pozwolić sobie na coś luksusowego, np. paczuszkę orzeszków pini. Delektuj się!
Ruszaj się! Szczególnie często angażuj swoją głowę, ruszając ją na prawo i lewo, gdy ktoś proponuje Ci dokładkę!
Moi drodzy, słysząc nieustanne „W Święta się będziesz odchudzać?” lub „Nic jeszcze nie zjadłaś” pamiętajmy o tym, że to nie osoba nas namawiająca, a my sami będziemy ponosili skutki świątecznego przejedzenia. Czy warto dla jednej chwili rujnować swoją sylwetkę?
Życzę wszystkim zdrowych, spokojnych Świąt. Spotkajmy się w Nowym Roku nie zmęczeni i przejedzeni, lecz pełni tylko jednego – zapału do pracy!