Życie z łuszczycą nie jest proste. Nie zdaje sobie jednak z tego sprawy ten, kto nigdy nie miał problemów ze skórą i kto nigdy nie miał do czynienia z osobą, którego skóra jest pokryta „srebrną łuską”, sypie się, pęka i oddziela od naskórka każdego dnia, dając wrażenie, iż ciało jest „obsypane mąką”. Każde uderzenie się, zadrapanie może goić się w nieskończoność i przerodzić się w nową łuszczącą zmianę. Zmianę, na którą obcy ludzie reagują z przerażeniem, bojąc się, że się zarażą. Taki stan rzeczy nie pozostaje bez wpływu na stan psychiczny, stąd depresja nie jest rzadkością wśród chorych na łuszczycę.
Łuszczyca to choroba z grupy chorób autoimmunizacyjnych, powiązana z występowaniem wielu zaburzeń metabolicznych (cukrzycy, otyłości, hipercholesterolemii, nadciśnienia tętniczego). Wśród schorzeń współtowarzyszących wymienia się również zatorowość płucną, udar, WZJG, depresję oraz niektóre rodzaje nowotworów. Łatwo więc zauważyć, że choroba nie ogranicza się jedynie do skóry, lecz jest poważną chorobą ogólnoustrojową. Może wystąpić w każdym wieku, z okresami zaostrzeń i remisji, przy czym istotne jest, że do wysiewu zmian łuszczycowych może przyczynić się także nieprawidłowa dieta.
Sposób odżywiania, jak i styl życia (w tym np. palenie tytoniu) ma niepodważalny wpływ na przebieg procesów zapalnych w organizmie i obraz tej choroby.
Chorzy na łuszczycę powinni bezwzględnie unormować swoją masę ciała. Badania mówią jednoznacznie- otyłość jest istotnym czynnikiem ryzyka rozwoju łuszczycy. Walcząc z otyłością, walczymy więc też z łuszczycą. Otyłość bowiem, to nie tylko nadmiar kilogramów, ale przede wszystkim poważna choroba.
Szczególnie niebezpieczna jest otyłość typu brzusznego (typ sylwetki „jabłko”), która przebiega z podwyższonym poziomem tłuszczu wisceralnego (wewnątrzbrzusznego, otaczającego nasze narządy wewnętrzne). Nie od dziś przecież wiadomo, iż tkanka tłuszczowa trzewna to aktywny endokrynologicznie narząd produkujący liczne czynniki zwane adipokinami (cytokiny, chemokiny, czynniki hormonopodobne, czynniki wzrostu), które biorą udział w zapaleniu łuszczycowym. Z kolei makrofagi, odpowiedzialne za rozwój stanu zapalnego w tkance tłuszczowej, są źródłem cytokin prozapalnych, m.in. TNF-α, IL-6, IL-8, IL-17, IL-18, tych samych, które uczestniczą w zapaleniu łuszczycowym.
Koło się zatacza, a sytuacja prowadzi do powstania tzw. metainflammation (metabolically triggered inflammation), czyli stanu zapalnego wywołanego przez nadwyżki żywieniowe. Pacjenci otyli z łuszczycą mają zwykle większe nasilenie zmian skórnych oraz gorzej reagują na zastosowaną terapię.
Spójrzmy teraz, co mówią badania. Najpierw badanie na myszach, które wykazało, iż ograniczenie podaży kalorii o 33% przez 4 tygodnie powoduje zmniejszenie proliferacji naskórka aż o 45% (proliferacja to rozrost tkanek, namnażanie się komórek naskórka objawiające się u chorych łuszczeniem skóry).
Kolejne badanie dowodzi, iż współczynnik BMI > 29 (tj. granica nadwagi i otyłości) zwiększa ryzyko wystąpienia łuszczycy ponad 2-krotnie. Na szczęście, odpowiednio przeprowadzona redukcja masy ciała łagodzi przebieg choroby. W badaniu wykazano również, iż redukcja masy ciała zaledwie o 5-10% poprawiała odpowiedź na cyklosporynę A.
Co ciekawe, znane są przypadki ustąpienia nawet ciężkich postaci łuszczycy po chirurgicznym leczeniu otyłości (operacja bariatryczna), stąd negatywny wpływ otyłości na łuszczycę i ogólne zdrowie pacjentów jest niepodważalny, a u pacjentów łuszczycowych z nadwagą lub otyłością, normalizacja masy ciała powinna być wdrożona równolegle wraz z leczeniem farmakologicznym. Należy tu jednak podkreślić, iż skład zastosowanej diety również ma olbrzymie znaczenie, gdyż znane są produkty spożywcze mogące powodować nasilenie objawów, jak i łagodzić przebieg choroby. Przejdźmy więc do konkretów.
Zacznijmy od składników wykazujących działanie prozdrowotne.
Kwasy tłuszczowe omega-3 są jednym z ważniejszych składników diety każdego łuszczyka. Pacjenci spożywający regularnie ryby, będące dobrym źródłem omega-3, doświadczają poprawy stanu klinicznego, natomiast u pacjentów spożywających z dietą kwasy omega-3 stwierdzono mniejsze wartości wskaźnika oceny stopnia ciężkości łuszczycy tzw. PASI (Psoriasis Area and Severity Index) niż u pacjentów, których dieta była uboga w te kwasy. Niższy stopień zapadalności na tę jednostkę chorobową występuje wśród Eskimosów, których dieta obfituje w tłuszcz rybny.
Pozostając w temacie wpływu tłuszczów na stopień zaawansowania zmian łuszczycowych u chorych, nie sposób nie wspomnieć o jeszcze jednym kwasie tłuszczowym – kwasie arachidonowym (AA).
Kwas ten stymuluje produkcję IL-1 (interleukiny działającej prozapalnie) i wzmacnia odpowiedź tkankową na tę cytokinę, nasilając zmiany łuszczycowe i pogarszając stan zdrowotny pacjentów. Głównym, choć nie jedynym źródłem kwasu AA są produkty mięsne (oraz np. żółtko jaj), a obniżenie produkcji leukotrienów prozapalnych można osiągnąć poprzez wdrożenie diety wegetariańskiej.
Ponadto, dieta bezmięsna powiązana jest zazwyczaj z wysoką konsumpcją warzyw i owoców, a to zapewnia organizmowi znaczące ilości związków o właściwościach przeciwutleniających, do których zalicza się witaminy C, A, E, ß-karoten i flawonoidy. To ważne, gdyż chorzy na łuszczycę mają obniżoną aktywność enzymów oksydoredukcyjnych, a zaburzenia te korelują z nasileniem zmian skórnych. Dostępne badania wykazały, iż dieta obfitująca w zielone warzywa, marchew, pomidory i świeże owoce, skutkowała poprawą stanu skóry. Ponadto, dieta wegetariańska charakteryzuje się mniejszym spożyciem nasyconych kwasów tłuszczowych i wyższą zawartością błonnika, co pomaga zachować należną masę ciała i chroni przed występowaniem chorób układu sercowo-naczyniowego (na które zdecydowanie bardziej narażeni są pacjenci łuszczycowi).
W świetle powyższych dieta wegetariańska wydaje się łączyć najważniejsze postulaty diety w łuszczycy, stając się dietą godną polecenia. Jednocześnie pacjentom, którzy zwykli spożywać produkty mięsne każdego dnia, poleca się konsultację z dietetykiem, który podpowie, jak na co dzień komponować wartościowe i sycące posiłki bezmięsne, by nie doprowadzić np. do anemii.
Łuszczyca nie jest łatwą do leczenia chorobą. Nic więc dziwnego iż zdesperowani pacjenci, szukając pomocy, skłonni są również stosować nawet wymagające diety eiminacyjne, np. dietę bezglutenową. Pytanie, czy jest to zasadne. Z całą pewnością wśród chorych na łuszczycę istnieje pewna grupa pacjentów cierpiących na chorobę trzewną (celiakię), u tych pacjentów częściej występuje łuszczyca zwykła i stawowa i u tych pacjentów wdrożenie diety bezglutenowej nie powinno podlegać żadnym wątpliwościom, gdyż wpływa istotnie na remisję zmian chorobowych.
Naukowcy badają również wpływ diety beaglutenowej na chorych nie cierpiących na celiakię i co rusz pojawiają się nowe doniesienia o tym, iż dieta bezglutenowa może być zasadna. Póki co brak jednak jednoznacznych rekomendacji co do jej rutynowego stosowania. Co więcej, nieodpowiednio prowadzona dieta bezglutenowa może prowadzić do wielu niedoborów. Nie zmienia to jednak faktu, iż warto wykonać odpowiednie badania w kierunku nadwrażliwości/alergii na gluten, szczególnie, jeśli pacjent cierpi na charakterystyczne objawy ze strony przewodu pokarmowego (skurczowe bóle brzucha, wzdęcia, luźne stolce i inne).
Dotychczasowe badania potwierdzają ścisły związek pomiędzy nasileniem zmian łuszczycowych i spożywaniem alkoholu, choć mechanizm szkodliwego działania alkoholu u pacjentów chorych na łuszczycę nie jest do końca poznany. Prawdopodobnie jednak wynika on z wywołania „stresu oksydacyjnego”, który powoduje peroksydację lipidów i spadek endogennych antyoksydantów. Ponadto alkohol stymuluje uwalnianie histaminy, zwiększa produkcję cytokin prozapalnych oraz nasila produkcję wolnych rodników. Jednym słowem, nasila stan zapalny, który w łuszczycy chcemy ograniczyć. Co ciekawe, wśród chorych na łuszczycę stwierdza się częstsze spożycie, a nawet uzależnienie od alkoholu, a u przewlekłych alkoholików zwiększa oporność na leczenie łuszczycy oraz zwiększa liczbę działań ubocznych. Okres abstynencji łagodzi natomiast przebieg choroby. Podsumowując, chorzy na łuszczycę powinni maksymalnie ograniczyć spożycie alkoholu, a najlepiej – wyeliminować go całkowicie.
Podstawy diety w łuszczycy zostały przedstawione powyżej i to od nich, a nie od suplementów diety, należy rozpocząć modyfikację stylu życia. Niemniej jednak istnieją doniesienia, że doustna suplementacja pewnych związków może okazać się korzystna. Do tych związków zaliczamy np. wit D. Udowodniono, iż pacjenci z łuszczycą mają obniżoną ilość aktywnej formy witaminy D w surowicy krwi, a doustne podawanie witaminy D3 zmniejsza zmiany łuszczycowe. Warto jednak zaznaczyć, że w naszej szerokości geograficznej z niedoborem wit D zmaga się większość populacji; pacjenci z łuszczycą nie są odosobnieni.
Uwaga! Suplementację należy skonsultować z lekarzem, ponieważ witamina D3 wchodzi w interakcję z lekami stosowanymi w leczeniu łuszczycy.
Łuszczyca jest kolejną jednostką chorobową, w której właściwie zaplanowana dieta może przynieść nawet spektakularną poprawę stanu zdrowia, w tym również zdrowia psychicznego, znacznie poprawiając jakość życia pacjentów. Powinna więc być nieodłącznym elementem terapii farmakologicznej. Podstawowymi założeniami tej diety jest zwiększenie podaży kwasów tłuszczowych omega-3, dostarczanie dużej ilości świeżych warzyw i owoców, zmniejszenie konsumpcji mięsa i jego pochodnych i (najlepiej) całkowite wyeliminowanie alkoholu. Kaloryczność diety powinna umożliwić normalizację masy ciała. Jednocześnie należy mieć na uwadze stan zdrowia danego pacjenta i pamiętać o tym, że każdy pacjent będzie reagował inaczej, stąd personalizacja zaleceń dietetycznych jest priorytetem.
Samym chorym życzę dużo uśmiechu i pięknej, zdrowej skóry! Jeśli natomiast nie wiesz, czy dieta może pomóc w Twoim przypadku – napisz na a.falisz@cezis.pl.
Bibliografia: