Kilka lat temu zachłysnęliśmy się najnowszym osiągnięciem naukowców – czyli margaryną. Miała być idealnym zamiennikiem masła, które obwiniano za dużą zawartość cholesterolu oraz źródło tłuszczów zwierzęcych – a więc tych niekorzystnych z punktu widzenia kondycji układu sercowo-naczyniowego. Teraz już wiemy, że obecność tłuszczów trans oraz skomplikowany proces technologiczny dyskwalifikują ją jako tłuszcz godny polecenia.
Większość populacji polskiej ma ogromne niedobory kwasów tłuszczowych z rodziny omega-3, stąd racjonalne wydaje się promowanie tych tłuszczów, które są ich źródłem:
ziaren lnu oraz wytłaczanego z nich oleju lnianego
Uwaga – olej lniany to tłuszcz termolabilny – wrażliwy na temperaturę, w związku z czym powinien być przechowywany tylko i wyłącznie w lodówce, w ciemnej butelce. Jeśli stoi w sklepie na zwykłej półce, szanse, iż wrażliwe omega-3 się nie utleniły, są małe, w związku z czym wyrzucamy pieniądze w błoto. Zazwyczaj również oleje lniane „budwigowe” (stosowane w diecie dr Budwig) są lepsze jakościowo oraz zawsze przechowywane w niskiej temperaturze.
Z kolei jeśli ziarno lnu ma być dla nas źródłem omega-3, to powinniśmy kupować len nie mielony, w ziarnie, oraz mielić go samemu domu raz na trzy dni, a najlepiej codziennie. Należy również zwracać uwagę, by len, który kupujemy, był nieodłtuszczony
oleju rzepakowego, tłoczonego na zimno i nierafinowanego (na surowo) lub rafinowanego (do smażenia).
Uważajcie, producenci są bardzo przebiegli! Przykładowo, producent oleju Kujawskiego deklaruje na etykiecie, że jego produkt jest „z pierwszego tłoczenia” a z tyłu na etykiecie czytamy wyraźnie „rafinowany”. Ponadto „zimne filtrowanie” odbywa się jedynie na etapie butelkowania, a nie podczas całego procesu produkcji.
oleju z orzechów włoskich (tylko i wyłącznie nierafinowany i zimnotłoczony)
W supermarketach często można spotkać olej z orzechów włoskich prażonych czyli poddanych działaniu wysokiej temperatury. Unikamy.
A co z olejem kokosowym?
Ponadto, karierę ostatnio robi olej kokosowy, chwalony za wyjątkową odporność na smażenie, czy walory kosmetyczne – można go bowiem stosować również zewnętrznie. Jest naturalnym, bardzo skutecznym kosmetykiem polecanym w pielęgnacji skóry atopowej, ze stanami zapalnymi, oraz skłonnością do łuszczenia. Stosowany jest również na włosy. Jeśli zamierzamy go wykorzystywać do smażenia, wystarczy nam bezzapachowy olej kokosowy rafinowany, jeśli nie będziemy go poddawać działaniu wysokiej temperatury i zależy nam na pozostałych właściwościach, warto zainwestować w wersję extra virgin, czyli nierafinowaną.
Wśród wielu rodzajów olejów szczególne miejsce zajmują również oleje z kategorii zdrowotnych – polecane przy różnych schorzeniach. Nie znajdziecie ich w supermarkecie, lecz w wyspecjalizowanych sklepach ze zdrową żywnością – np. w naszym sklepie “FEST ZDROWO!” w Świętochłowicach. Do najważniejszych należą:
olej z ostropestu (tłoczony na zimno, nieoczyszczony)
Zawiera dużą ilość sylimaryny, czyli substancji wykorzystywanej jako składnik leków regenerujących wątrobę. Olej ten działa żółciotwórczo, żółciopędnie, zapobiega tworzeniu się kamieni żółciowych, wspomaga pracę wątroby w zakresie odtruwania, ochrony przed toksynami, regeneracji jej komórek, czyli hepatocytów. Poza działaniem osłaniającym oraz regenerującym, olej z ostropestu zwiększa przepływ żółci, chroni przed WZW, skutkami nadmiernego spożywania alkoholu, metalami ciężkimi. Ciekawostką jest, że sylimaryna działa również jako antidotum w przypadku zatrucia muchomorem sromotnikowym w przypadku podania do 10 minut po zatruciu. Olej z ostropestu polecany jest ponadto przy migrenowych bólach głowy, przyczynia się również do zmniejszenia krwawienia z żylaków odbytu, jelita grubego. Reguluje wypróżnienia. Jest również swoistym wybawieniem dla osób, które zmagają się z bólami wątrobowymi – już na drugi dzień większość bóli znika.
olej z czarnuszki (tłoczony na zimno, nieoczyszczony)
Otrzymywany z nasion czarnuszki siewnej. Antidotum na wrzody czy alergie, naturalny środek przeciwzapalny i przeciwbólowy (działanie porównywalne do aktywności aspiryny w dawce 100mg/kg). Doskonale radzi sobie z dolegliwościami żołądkowymi, takimi jak grypa żołądkowa, refluks, wrzody żołądka i dwunastnicy (potwierdzone naukowo) a nawet z podwyższonym poziomem cukru we krwi – służy więc również cukrzykom. Olej z czarnuszki stosuje się w przypadku opornego AZS, trądziku, łupieżu, liszajów – również zewnętrznie. Zmniejsza również dokuczliwe objawy astmy czy kataru siennego.
Sporo się mówi również o potencjalnych właściwościach antynowotworowych oleju z czarnuszki. Amerykańscy naukowcy donoszą, że olej ten hamował powstawanie komórek nowotworowych włókniakomięsaka (raka skóry i tkanki podskórnej). Brzmi obiecująco, czekamy na więcej!
olej z pestek arbuza
Zawiera karoten, prowitaminę A, naturalną witaminę E, B, C, PP, cynk, selen, potas. Stosowany jest w chorobach nerek, zwłaszcza kamicy nerkowej – zmieniając skład fizyczny moczu, olej z pestek arbuza usuwa przyczynę tworzenia się kamieni. Ponadto nasila proces wydalania kwasu moczowego przez nerki, co daje ulgę chorym na dnę moczanową. Redukuje również stany zapalne układu moczowego. Mówi się nawet, że w przypadku kamicy, olej ten znacznie przewyższa swoim działaniem większość preparatów farmakologicznych. Ciekawostka – w kosmetyce olej z pestek arbuza stosowany jest przy wysypce czy wypadaniu włosów.
Biorąc pod uwagę powyższe prozdrowotne właściwości tłuszczów, mam ogromną nadzieję, iż coraz mniej popularna będzie praktyka całkowitego rezygnowania z tłuszczu podczas diety odchudzającej oraz że zaczniemy doceniać naturalne rozwiązania, które podsuwa nam matka natura. Niejednokrotnie są one równie skuteczne, jak standardowe leki, jednocześnie nie niosąc za sobą żadnych skutków ubocznych.
Artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi porady lekarskiej.