Problemy trawienne miewa każdy z nas. Sytuacja komplikuje się jednak, gdy problemy występują coraz częściej, są coraz bardziej intensywne i …. Nie ma na nie lekarstwa.
Jeśli więc nie może pomóc lekarz, to kto może pomoc? -DIETETYK.
Zespół Jelita Drażliwego to istna plaga dzisiejszych czasów – jako specjalista żywieniowy, co rusz słyszę od pacjentów, że lekarz zdiagnozował u nich ZJD, nie licząc już dziesiątek znajomych, którzy szukają u mnie pomocy, gdy jelita zawodzą, a wypróżnienia przybrały już chyba każdą możliwą formę.
Jakie są najczęstsze objawy Zespołu Jelita Drażliwego (z ang. Irritable Bowel Syndrome, w skrócie IBS)?
ostre, skurczowe bóle brzucha (zazwyczaj podbrzusza i lewego dołu biodrowego)
biegunki
zaparcia
silne wzdęcia, czasem bez względu na to, co jest spożywane (mogą wystąpić nawet po niegazowanej wodzie mineralnej)
domieszki śluzu w kale
uczucie ustawicznego zmęczenia
kruczenie, burczenie w brzuchu
i wiele, wiele innych.
Tak, jak już wspomniałam, brak jest lekarstwa, które leczyło by IBS (a nie maskowało jego objawy). Owszem, Amerykański Urząd ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration; w skrócie FDA) zatwierdził jakiś czas temu preparat Amitiza (lubiprostone) jako lekarstwo stosowane w przypadku zespołu jelita drażliwego, ale nasuwają się co najmniej 2 trudności w stosowaniu: Amitiza dedykowana jest osobom z zatwardzeniami (a jak wiadomo naczelnym problemem osób z IBS jest zmienny rytm wypróżnień),po drugie nie jest on dostępny w Polsce.
Jak jest obecnie?
Sytuację, którą przeżywa pacjent z IBS biegający od lekarza do lekarza (a w przerwie, do toalety) właściwie oddaje tylko jedno słowo: absurd.
Począwszy od :
niewłaściwej diagnozy (ZJD jest często mylnie przypisywany pacjentom, którzy mają problemy trawienne występujące od dłuższego czasu, ale badania [które, na marginesie, są niewystarczające ustalić ZJD, bo często przewidują np. tylko gastroskopię] nie wykazują żadnych anomalii w anatomii lub funkcjonowaniu przewodu pokarmowego, poprzez:
otrzymanie gotowych, uniwersalnych tabel produktów zalecanych i przeciwskazanych (aczkolwiek często pacjent nie uzyskuje nic). Tak jak już wspomniałam, słowo „uniwersalny” nie powinno być nigdy zestawiane z ZJD, gdyż uniwersalność wyklucza skuteczne leczenie tej jednostki chorobowej. Pomyśleć można, iż podział choroby na postaci: „biegunkową”, „zaparciową” lub „mieszaną” wprowadza pewną dozę indywidualizacji zaleceń. Problem tkwi w tym, że osoba która ma IBS ma zmienny rytm wypróżnień i trudność sprawia już samo wybranie zaleceń (diety przeciwbiegunkowej czy przeciw zaparciom), gdyż jeżeli jelita są „kapryśne”, to do końca nie wiadomo, czy pokarm ostatecznie będzie wydalony w formie zaparcia czy biegunki. Jak więc należy stosować te zalecenia? Eksperymentalnie, np. na tydzień, doprowadzając przy tym do jeszcze gorszego stanu jelit, jeśli nie „trafimy” z zaleceniami? Nie, należy zacząć od diety, która koncentruje się na regeneraci jelit, gdyż tylko wtedy możemy leczyć przyczynę, a nie objaw. Kolejno następuje:
przepisanie rutynowych lekarstw: na biegunkę loperamid, na zaparcia błonnik, czasami jeszcze trójcykliczne leki przeciwdepresyjne. Prowadzi to do sytuacji, w której pacjent ma błędne przekonanie, że sam lek pomoże oraz rodzi u pacjenta wątpliwość czy dieta może jeszcze pomóc (a warto podkreślić, że leczenie farmakologiczne bez leczenia żywieniowego pozbawione jest większego sensu).
Jak być powinno?
Właściwe, dające dużą nadzieję na wyleczenie postępowanie dietetyczne, przewiduje kilka złożonych aspektów:
wnikliwą diagnozę problemu (specjalista powinien dokładnie przeprowadzić wywiad lekarski i żywieniowy i poświęcić trochę czasu na jego przeanalizowanie, czasami bowiem niektóre objawy nie są oczywiste, bądź jedne wynikają lub pogłębiają drugie)
wykluczenie innych ewentualnych przyczyn problemu: nietolerancji, alergii, celiakii, choroby uchyłkowatej jelit, choroby Leśniowskiego Crohna, wrzodziejącego zapalenia jelita grubego czy nawet nowotworów układu trawiennego
wdrożenie diety dopasowanej do pacjenta. Pacjent z IBS to pacjent trudny w prowadzeniu, a postępowanie dietetyczne nie może się opierać jedynie na wypisaniu produktów przeciwskazanych i zalecanych, uszeregowanych wedle rzekomego podziału IBS na postać „biegunkową” i „zaparciową”, ew. „mieszaną”. W mojej ocenie nie ma bowiem jednej uniwersalnej diety, a próby jej wprowadzenia kończą się jedynie uczuciem zawodu ze strony pacjenta i spadku zaufania do kompetencji dietetyków. Konieczna jest tutaj również duża współpraca i szczera relacja pomiędzy pacjentem a dietetykiem, a również wypracowanie na wizytach atmosfery sprzyjającej rozmowie o trudnych i wstydliwych dolegliwościach, których poznanie jest konieczne do ustalenia właściwego postępowania żywnościowego.
regeneracja jelit. Konieczny, aczkolwiek niestety długotrwały proces, który należy uwzględnić w leczeniu IBS. Obejmuje ono wzrost mikroflory jelitowej, poprawę szczelności jelit, przyspieszenie lub spowolnienie perystaltyki jelit oraz, co najważniejsze, a często niedoceniane, zmianę nawyków żywieniowych na takie, który w przyszłości będą służyć, a nie szkodzić jelitom. Dieta obfitować powinna w siemię lniane, buraki, glutaminę, naturalne prebiotyki: produkty fermetowane, kiszone. Często specjalista podejmuje decyzję o włączeniu suplementów synbiotycznych lub preparatów zwierających enzymy trawienne, w celu poprawy trawienia. Nierzadko wyłączeniu z diety ulega mięsa (ze względu na zawartość siarki, działającej prozapalnie na błonę śluzową jelita) glutenu lub/i nabiału z diety, czasem wystarczy wyeliminować słodycze oraz owoce (fruktoza w nich zawarta działa drażniąco na jelito, wobec czego nie może się ono regenerować). Pomocne jest również wprowadzenie ziół o działaniu łagodzącym, uspokajającym, rozkurczowym, wiatropędnym, niwelującym niestrawności. Sprawdzą się tu: rumianek, kminek, kozłek lekarski, nagietek, melisa, mięta pieprzowa i wiele innych.
poprawa stanu psychicznego pacjenta. Nie ma wystarczających dowodów na to, by stwierdzić, że tylko pacjenci z problemami natury psychicznej cierpią na IBS, choć właśnie ta grupa pacjentów jest najczęściej diagnozowana pod kątem jelita drażliwego. Musimy jednak pamiętać, iż nierzadko to właśnie IBS jest przyczyną wystąpienia obniżonego nastroju, unikania spotkań towarzyskich oraz, w jego następstwie, lekkich nastrojów depresyjnych. Sztuką nie jest jednak przepisać pacjentowi leki przeciwdepresyjne (tak!), ale zgłębić temat i leczyć przyczynę, a nie zwalczyć objawy. Jeśli nasz pacjent miewa zaostrzenia objawów ZJD w sytuacjach stresowych, wiemy, że te sytuacje należy niwelować oraz nauczyć pacjenta, jak należy sobie z nimi radzić.
Zespół Jelita Drażliwego to spore wyzwanie zarówno dla pacjenta jak i dietetyka, niemniej jednak jeśli spojrzymy na to schorzenie holistycznie, istnieją duże szanse na poprawę stanu zdrowia i samopoczucia chorych. Zapraszamy do naszego Centrum po kompleksową pomoc – w każdych, nawet wydających się Wam „beznadziejnych” przypadkach.
Uwaga – powyższe informacje mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej
2 Comments
nie ma co się bać walczyć z zespołem jelita drażliwego. mi już od dawna to wychodzi i skończyły się moje problemy. odkąd zaczęłam stosować kapsułki Debutir to problemy ustały. praca jelit się wyregulowała i teraz wszystko jest w porządku. skończyły mi się biegunki i zaparcia. dodatkowo mam jeszcze dobrą dietę i to wszystko razem daje mi świetne efekty.
Jaką dietę pani stosuje?